Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi athena z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 21545.51 kilometrów w tym 205.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.89 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy athena.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
101.55 km 0.00 km teren
05:09 h 19.72 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Rugia po japońsku

Sobota, 26 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 5

Rugia zawsze była dla mnie miejscem magicznym. Już w szkole podstawowej zaczytywałam się powieściami historycznymi z czasów średniowiecza i próbowałam wyobrazić sobie tamtejsze krajobrazy. Te wspomnienia są bardzo nieostre, bo dość odległe. Wówczas nie pomyślałam nawet, że kiedyś się tam pojawię. O mały włos stałoby się to już kilka lat temu,gdyż wracając z Bornholmu planowałam wsiąść na prom do Sassnitz i rowerem przejechać odcinek do Stralsundu. Ale niestety nie zarezerwowałam wcześniej biletu i przyszło mi wracać do domu przez Świnoujście.
Choć pomysł na wycieczkę na Rugię dojrzewał tak długo (w zeszłym roku nabyliśmy z Odysseusem już mapę ze szlakami), ostateczna decyzja i same przygotowania do wyjazdu potoczyły się błyskawicznie. A wszystko przez, a może bardziej dzięki Dornfeldowi, który ochoczo podjął wątek wycieczki w tym kierunku i stało się.
Wycieczka jednodniowa, a może bardziej siedmiogodzinna (bo tyle mieliśmy czasu na samą jazdę rowerową po wyspie). Miałam świadomość, że to tylko zaostrzy mój apetyt na kolejną, tym razem nieco dłuższą wyprawę na Rugię. Mimo tej świadomości byłam strasznie zachłanna na zobaczenie możliwie jak najwięcej. I tak też się stało, a to dzięki towarzyszom (Odysseusowi, Misiaczowi i Monterowi61), w których również odezwała się natura japońskiego podróżnika. Powyższej presji nie uległ jedynie Dornfeld, który od samego początku zakładał, że chce zbadać Rugię systematycznie, jak rasowy przewodnik i turysta. W związku z powyższym po przyjeździe do Sassnitz nasza wycieczka podzieliła się na dwie części, liczniejsza grupa ruszyła na północ, zaś Dornfeld wybrał kierunek południowy.
Kolejnych etapów podróży rowerowej nie będę opisywała, bo zrobili to szczegółowo Marek i Paweł :)
Jako podsumowanie napiszę, że Rugia oczarowała mnie swoim krajobrazem – pofalowanym ukształtowaniem terenu, malowniczym klifowym wybrzeżem, kolorowymi domami krytymi strzechami, ścieżkami rowerowymi, magiczną przystanią rybacką, w której zatrzymał się czas, licznymi punktami widokowymi... Jak na tak krótką wycieczkę zobaczyłam sporo, ale jeszcze większy jest we mnie niedosyt, że zostawiłam za sobą jeszcze tyle uroczych zakątków, w które nie dotarłam. Chociaż może to i lepiej, bo z jeszcze większą przyjemnością powrócę tu na dłużej. Niech się tylko zrobi troszkę cieplej :))



W4NE


Tarazs widokowy w Sassnitz © Odysseus


Zejście do podnóża skały kredowej Königstuhl © Odysseus


Plaża w Glowe © Odysseus


Pole kempingowe w Drewoldke © Odysseus


Narada w Drewoldke © Odysseus


Przewodnik Misiacz © Odysseus


Grobowiec megalityczny w Nobbin © Odysseus


Droga do Kap Arkona © Odysseus


Koń z Rugii © Odysseus


Vitt - osada rybacka © Odysseus


Osada rybacka Vitt © Odysseus


Prawie u celu © Odysseus


Kap Arkona © Odysseus


Krzysiek ładuje akumulatory © Odysseus


Spyckerscher See © Odysseus


Zameczek w Lietzow © Odysseus


<lt;
Kategoria z BS, wycieczki, Rugia



Komentarze
jurektc
| 13:11 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Swietna wycieczka.Aaaaa co do wywiadu to rozmówcy troszke marudni :)
sargath
| 06:24 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj zazdroszę wycieczki, niestety za późno się dowiedziałem o waszych zamiarach :)
Misiacz
| 20:12 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Opis magiczny jak Rugia...
dornfeld
| 15:56 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Jestem chętny na powtórkę. A klify to chyba najlepiej oglądać od strony morza, wyczytałem, że są specjalne statki wycieczkowe, które tam pływają, ale pewno dopiero w sezonie. Czekam z niecierpliwością na katalog o Rugii, może czegoś ciekawego się dowiem przed następną wycieczką.
maciek320bike
| 15:06 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Bylem na Rugii w tamtym roku, i nocowalem m.in. w Drewoldke. Widoczki piekne, choc mi trafila sie kiepska pogoda. Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atrza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]