Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi athena z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 21545.51 kilometrów w tym 205.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.89 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy athena.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

UKRADZIONO mój rower !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(((((((((((((((((((((

Czwartek, 14 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 20

Już od kilku ładnych lat dojeżdżam do pracy rowerem. Również i dzisiaj tak było. Około 7.10 przypięłam szyfrowaną linką swojego rumaka do poręczy klatki schodowej na parterze w kamienicy w śródmieściu, a sama poszłam do mojego pokoju usytuowanego na 3 piętrze. Około 9.30 widziałam jeszcze, że mój rower stoi. Mimo, że klatka schodowa nie jest zamykana i nieraz wchodzą do niej ludzie z zewnątrz wydawała mi się bezpiecznym parkingiem. Dlatego też nie sprawdzałam za często w ciągu dnia, czy mój rower stale jest na swoim miejscu. Około godziny 13-tej odkryłam, że mój rower zniknął. Najpierw pomyślałam, że może jednak dzisiaj przyjechałam autem. Bo w ciągu ostatnich dni dość często to się zdarzało. Zadzwoniłam do Marka, bardzo zdumiony moim pytaniem potwierdził, że jesteśmy rowerami. I wtedy dotarło do mnie: ukradli mi rower!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czytałam ostatnio takie ogłoszenia, ale jak to zwykle bywa, wydawało mi się czymś nieprawdopodobnym, żeby miało to dotyczyć mnie. Już od tego momentu nie byłam w stanie logicznie myśleć. Łzy same napływały do oczu. Z pomocą przyszedł Marek i koleżanki z pracy. Sprawdziliśmy wszystkie tropy, pomysły i nic :(((((( Pozostało złożyć zawiadomienie na komendzie. Poczekałam z tym do końca pracy, bo w domu miałam dokumenty rowerowe-paragon, gwarancję, paragony na ostatnio wymieniony osprzęt i siodełko. Pojechaliśmy do KP Śródmieście, złożyliśmy zeznania, przedstawiliśmy dokumenty i na tym sprawa miała się zakończyć. Choć Marek miał jeszcze pomysł zajechania do sklepów rowerowych i szukania nowego sprzętu dla mnie, bo bez roweru, to jak bez nóg, a nawet rąk ;). Wracam do momentu zakończenia zeznań, wychodzimy z pokoju, schodzimy schodami z 3 piętra i nagle stojąc jeszcze na schodach widzimy, że na parterze stoi do góry nogami, a raczej kołami, MÓJ ROWER!!!!!!!!!!!!!! Fakt, że obłupiony z błotników, pozbawiony tylnej lampki oraz podstawki do przedniej lampki. Poza tym wszystko na swoim miejscu, nawet wysokość siodełka nie została zmieniona, nie wspomną o nowym czarnym Brooksie, który był nietknięty. Nie mogłam w to uwierzyć. Zgłoszenie jeszcze nie zarejestrowane, ja już go pożegnałam roniąc krokodyle łzy, a on się odnalazł. Radości nie było końca. Okazało się, że patrol Policjantów w okolicach ulicy Łokietka zatrzymał podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który prowadził sportowy rower. Policja miała w swojej bazie zaginionych rowerów numer ramy bardzo podobny do mojego, ale jednak mogłoby nie być podstaw, by zatrzymać rower, który nie został zgłoszony. Mężczyzna prowadzący mój rower został zatrzymany i miał być przesłuchany. Być może cała sprawa znajdzie swój finał w sądzie, wszystko będzie zależało od zeznań złożonych przez tego mężczyznę. Uważam, że to niebo czuwało nade mną, że wszystkie te sytuacje zbiegły się w jednym czasie i wszystko tak pozytywnie się zakończyło. W związku ze znalezieniem zguby musiałam ponownie złożyć zeznanie dot. rozpoznania swojej rzeczy i dopełnić jeszcze innych formalności, o których nie umiem nic więcej powiedzieć, bo byłam w takiej euforii, że już nic więcej nie pamiętam.
Jeszcze raz chciałam gorąco podziękować WSZYSTKIM POLICJANTOM zaangażowanym w moją sprawę, a szczególnie patrolowi Policjantów, który miał niesamowitą intuicję i dokonał zatrzymania. Dziękuję także wszystkim znajomym i nieznajomym, którzy wspierali mnie na forum w tych ciężkich dla mnie momentach. BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM :))))))))))))


SZCZEGÓLNE PODZIĘKOWANIA I UKŁONY KIERUJĘ W STRONE PANA POLICJANTA DYZURNEGO :))))))))))



Komentarze
AreG
| 07:10 poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | linkuj Przerabiałem też sprawę ubezpieczenia roweru. Z tego co się dowiedziałem i przerabiałem :(, to można przy ubezpieczeniu mieszkania wykupić ubezpieczenie majątku ruchomego i jeśli trzymasz rower w domu to wypłacają 100% wartości lub do wysokości ubezpieczenia, jeśli w piwnicy to do 10% (Warta) wysokości ubezpieczenia. Ale to musi dziać się w domu/piwnicy.
athena | 05:37 poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | linkuj jotwu - zalewdiw kilka dni przed kradzieżą (chyba ją przeczuwając) rozmawialiśmy z moim małżonkiem, że powinnam zmienić miejsce parkowania roweru w pracy i właśnie o takim ubezpieczeniu. Zasięgnęłam języka u brokera i niestety nasze towarzystwa ubezpieczeniowe nie oferują AC na rower :(. Po taj niemiłej przygodzie rower garażuje już w innym, bezpiecznym miejścu, pod czujnym okiem Marka.
jotwu
| 18:29 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj Podzielam Twoją radość a może warto pomyśleć o ubezpieczeniu roweru. Jako ciekawostkę dodam, że w przypadku kradzieży z włamaniem roweru z piwnicy lub strychu sprzęt ten podlega ubezpieczeniu w ramach ubezpieczenia mieszkania. Pozdrawiam Janusz.
athena | 17:00 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj Sławku - tak, to ten rower :)
lewy89 - do konfrontacji ze złodziejem nie doszło, może wyjaśnione to zostanie w trakcie dochodzenia. Na miejscu zdarzenia nie zostawił śladów po kradzieży, prawdopodobnie przeciął linkę.
jurektc
| 11:43 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj No to dyzurny sie spisał :):):):):):):):):):):):):):):)
meak
| 09:59 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj @lewy89
Racja. I byłoby to jeszcze smutniejsze zdarzenie - stracić rower plus zabezpieczenie warte kilkaset złotych ;)

Przyznam, że ja staram się nawet zabezpieczonego roweru (nie posiadam u-locka :D ) nie tracić z oczu, co oczywiście mocno utrudnia życie i całkowicie wyklucza zostawianie go w niektórych miejscach.
lewy89
| 21:55 sobota, 16 kwietnia 2011 | linkuj W końcu pełen opis zajścia. Jeszcze raz gratuluję i cieszę się, że tak szczęśliwie się wszystko złożyło. Możesz dalej kręcić. ;) Fajnie, że faceta dorwali. A możesz powiedzieć jak sforsował zabezpieczenie? Ciekawy jestem. Przeciął?

@meak - u-locki też idealne nie są. Te gorsze da się przeciąć w "rozsądnym" czasie, ale najsłabszym elementem wszystkich jest zamek - dla wprawnego złodziejaszka to nie jest wielka filozofia.
Tak na marginesie ja stosuję i u-locka i linkę. To wydłuża ewentualny czas kradzieży.
Sławomir | 21:15 piątek, 15 kwietnia 2011 | linkuj To ten rowerek, który widziałem przy Piotrze i Pawle? Całe szczęście, że się odnalazł. Utrata nóg na progu sezonu to byłaby wielka strata. Pozdrawiam
meak
| 13:25 piątek, 15 kwietnia 2011 | linkuj Ale radocha na końcu :))
Widziałem kiedyś film o zabezpieczeniach rowerowych - wynikało z niego, że (jeśli oczywiście miejsce przechowywania roweru nie stwarza bardziej dogodnych do kradzieży warunków - czyli złodziej ma spokój, miejsce rzadziej uczęszczane) jeśli złodziej nie jest w stanie poradzić sobie z zabezpieczeniem w ciągu 30 sekund (mogę delikatnie zmyślać, film widziałem dawno ;) ) to rezygnuje. Potem próbowano supernarzędziem do cięcia wytrzymałość różnych zabezpieczeń. Taka linka, o której piszesz stawiała opór przez kilka sekund. Zresztą wszystkie zabezpieczenia dawały się dość szybko przeciąć oprócz U-locka, który wytrzymał do końca, a o którym wspomniał monter61.
monter61
| 12:32 piątek, 15 kwietnia 2011 | linkuj Podniosłaś mi ciśnienie tym tekstem.
Zajączek na Wielkanoc powinien przynieść Ci porządnego U-loocka.
lewy89
| 22:38 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj No żesz cholera jasna :/ Przekleństwa się cisną na usta dosłownie. Tylko Twój ukradli, Marka jak rozumiem nie? Będę się rozglądał, charakterystyczny rower, więc może...
AreG
| 20:58 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj Współczuję bardzo :((
viatrak
| 18:35 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj a propos, skąd, z którego miejsca ukradziono ci ten rower?
rammzes
| 18:01 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj Łójej ;/ Coś ostatnio dużo tych kradzieży :(
Misiacz
| 16:02 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj :(((
Daj jakieś zdjęcie tu i jakiś temat na Forum...
viatrak
| 14:19 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj chuj ze złodziejem, niech zdycha ale żeby rower odzyskać.
jurektc
| 13:54 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj No to sie narobiło :( współczuje.Bez roweru to jak bez ręki :(
sargath
| 13:16 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj współczuję...szkoda wielka szkoda, mam nadzieję że uda się go znaleźć
pozdrawiam
loraknagard
| 12:54 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj Współczuję... Mam nadzieję, że policja złapie złodzieja.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa alezy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]