Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi athena z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 21545.51 kilometrów w tym 205.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.89 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy athena.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:1009.31 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:47:28
Średnia prędkość:21.26 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:45.88 km i 2h 09m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
17.47 km 0.00 km teren
01:07 h 15.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

19.04

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 0

Kategoria praca i miasto


Dane wyjazdu:
162.82 km 0.00 km teren
07:28 h 21.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Z Kostrzyna do Szczecina

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 7

Cykloza w mojej rodzinie coraz bardziej się pogłębia. Ostatnio śmialiśmy się, że nie jest z nami aż tak źle, bo w sobotę wstajemy tak samo, jak od poniedziałku do piątku. Zaczniemy się niepokoić, gdy z powodu wycieczek rowerowych będziemy zrywali się przed 5.45 i właśnie w tą sobotę to się stało. Budzik zadryndał o 4.30. Żadne z nas nawet nie pomyślało, żeby odpuścić i spać dalej. W szampańskich humorach szykowaliśmy się do wycieczki. Pociąg odjeżdżał o 6.16. Na peronie spotkaliśmy Krzyśka, który w piątek zdecydował się jechać z nami. Po małej awanturze z kierownikiem pociągu, który przedni wagon transportowy zarezerwował sobie na prywatne biuro, ruszyliśmy do ostatniego wagonu, który po brzegi wypełniony był już rowerami. Razem z naszymi upchnęło się ich 9 sztuk. Ranek tego dnia był wyjątkowo chłodny, w Szczecinie ok. 4 stopni, jednak jadąc na południe dostrzegliśmy, że tam nawet przymrozek chwycił. Bystro świecące słońce szybko ogrzewało powietrze. Mogę powiedzieć, że już sama jazda pociągiem, ze względu na mijane krajobrazy, dostarczała wielu pozytywnych wrażeń. Co chwilę zza szyby można było wypatrzeć sarny, bażanty, żurawie. To była jednak tylko zapowiedź, tego co na nas czekało na szlaku rowerowym biegnącym wzdłuż koryta Odry.
Szczegółów trasy rowerowej nie będę opisywała, gdyż jak zwykle zrobił to Marek. Po raz pierwszy miałam okazję jechać odcinkiem szlaku Odra-Nysa od Kostrzyna do Schwedt. Chyba mogę powiedzieć, że wydaje mi się on jeszcze piękniejszy, niż ten wcześniej spenetrowany Schwedt-Mescherin. Nie wiem, może na tą ocenę miała wpływ pora roku i wszędzie pojawiająca się w różnych odcieniach zieleń, może większe i liczniejsze rozlewiska, pofalowane ukształtowanie terenu, choć sama ścieżka rowerowa biegła po płaskim terenie, a może niezliczone ilości ptaków i innych zwierząt, a być może zagłuszający ciszę i inne cywilizacyjne odgłosy śpiew ptaków. O kaczkach i łabędziach nawet nie ma co wspominać, bo one są wszędzie. Najbardziej zachwyciły mnie bociany, których było wiele. Od jakiegoś czasu stałam się fanką bocianów z Warszewa, a teraz miałam okazję nacieszyć się widokiem innych bocianów na żywo. Niektóre nawet nie były szczególnie płoche i wydawało się, że sprawia im przyjemność pozowanie Markowi do zdjęć. Szczególnie jedna para bardzo nas rozbawiła, która spacerowała sobie po naszej asfaltowej ścieżce. Udało nam się także wypatrzeć czarnego bociana. Niesamowity widok!!!! Nie pozwolił on jednak na zrobienie sobie fotki. W okolicach Kostrzyna pojawiło się kilka zajęczych rodzin, spotkaliśmy także sarnę, bażanty. Widzieliśmy również liczne pozostałości po działalności bobrów. Naszym celem było przejechanie tego odcinka szlaku, w miarę możliwości, po wale przeciwpowodziowym, dlatego też nie trzymaliśmy się wiernie szlaku Odra-Nysa. Kiedy oddalał się od brzegów Odry, my pozostawaliśmy przy wodzie, tym bardziej, że przez cały czas po albo obok wału prowadziła asfaltowa ścieżka. Jedyną niemiła niespodzianką był kilkukilometrowy odcinek przed Schwedt. Tu położone były nierówne płyty, które w pewnym momencie gwałtownie zakończyły się wyrwą z wodą. To pozostałość po zimie. Całe szczęście, że można było przeprowadzić rowery po nieco wyschniętych mokradłach. Ślady po nich zostały nam na bucikach, które lekko grzęzły w wilgotnej ziemi.
A w Schwedt czekał już na nas Paweł, który przyjechał od strony Szczecina. W dalszą drogę wyruszyliśmy w zwiększonej ekipie. Ten odcinek szlaku Odra-Nysa w porównaniu do poprzedniego wydał mi się dość ponurym, ale może wynikało to z powodu braku słońca, które coraz częściej chowało się za chmury. Nie dostrzegałam również takiego bogactwa ptaków, jak wcześniej.
Podsumowanie wycieczki – fantastyczna :))))) Dziękuję wszystkim za przemiłe towarzystwo i do zobaczenia wkrótce :)))))))))
Autorem zdjęć jest MAREK :))))))))

W3W

Twierdza Kostrzyn - widok na Bastion Król © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - pozostałości zamku © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - widok na Odrę © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - widok na Odrę © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - widok na Bramę Berlińską © Odysseus


Stary most kolejowy z Kostrzyna do Niemiec © Odysseus


Sierp i młot © Odysseus


Niedaleko Kostrzyna po niemieckiej stronie © Odysseus


W oddali panorama Czelina © Odysseus


Może trafi się jakaś żabka © Odysseus


Spacerujący sobie bocian © Odysseus


Bocian w locie © Odysseus


Oder-Neisse Radweg © Odysseus


Przeprawa promowa w Gozdowicach © Odysseus


I jeszcze jeden bocian © Odysseus


Zollbrücke © Odysseus


Nieczynny most kolejowy Wriezen - Siekierki © Odysseus


Nieczynny most kolejowy Wriezen - Siekierki © Odysseus


Pozostałości po mrocznych czasach © Odysseus


Widok na polską stronę © Odysseus


Droga z płyt do Schwedt © Odysseus


Dane wyjazdu:
17.26 km 0.00 km teren
01:00 h 17.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

15.04

Piątek, 15 kwietnia 2011 · dodano: 15.04.2011 | Komentarze 0

Kategoria praca i miasto


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Policja ODNALAZŁA mój rower !!!!!!! :)))))))))))))))))))))))))))))

Czwartek, 14 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 14

Po pracy pojechaliśmy zgłosić kradzież roweru. Czynności procesowe zajęły dłuższą chwilkę. Po złożonym zeznaniu kierowaliśmy się już do wyjścia, patrzymy a na klatce schodowej komendy stoi mój rower. Szok!!!!!!!!!!!!Fakt, że obłupiony z błotników, tylnej lampki i uchwytu na przednią lampkę. Ale mój. Wszystko inne się zgadza. Nawet Brooks nienaruszony. Niech żyją szybcy i skuteczni szczecińscy POLICJANCI. Chwała im i wielkie dzięki za to!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Szczegóły tutaj .


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

UKRADZIONO mój rower !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(((((((((((((((((((((

Czwartek, 14 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 20

Już od kilku ładnych lat dojeżdżam do pracy rowerem. Również i dzisiaj tak było. Około 7.10 przypięłam szyfrowaną linką swojego rumaka do poręczy klatki schodowej na parterze w kamienicy w śródmieściu, a sama poszłam do mojego pokoju usytuowanego na 3 piętrze. Około 9.30 widziałam jeszcze, że mój rower stoi. Mimo, że klatka schodowa nie jest zamykana i nieraz wchodzą do niej ludzie z zewnątrz wydawała mi się bezpiecznym parkingiem. Dlatego też nie sprawdzałam za często w ciągu dnia, czy mój rower stale jest na swoim miejscu. Około godziny 13-tej odkryłam, że mój rower zniknął. Najpierw pomyślałam, że może jednak dzisiaj przyjechałam autem. Bo w ciągu ostatnich dni dość często to się zdarzało. Zadzwoniłam do Marka, bardzo zdumiony moim pytaniem potwierdził, że jesteśmy rowerami. I wtedy dotarło do mnie: ukradli mi rower!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czytałam ostatnio takie ogłoszenia, ale jak to zwykle bywa, wydawało mi się czymś nieprawdopodobnym, żeby miało to dotyczyć mnie. Już od tego momentu nie byłam w stanie logicznie myśleć. Łzy same napływały do oczu. Z pomocą przyszedł Marek i koleżanki z pracy. Sprawdziliśmy wszystkie tropy, pomysły i nic :(((((( Pozostało złożyć zawiadomienie na komendzie. Poczekałam z tym do końca pracy, bo w domu miałam dokumenty rowerowe-paragon, gwarancję, paragony na ostatnio wymieniony osprzęt i siodełko. Pojechaliśmy do KP Śródmieście, złożyliśmy zeznania, przedstawiliśmy dokumenty i na tym sprawa miała się zakończyć. Choć Marek miał jeszcze pomysł zajechania do sklepów rowerowych i szukania nowego sprzętu dla mnie, bo bez roweru, to jak bez nóg, a nawet rąk ;). Wracam do momentu zakończenia zeznań, wychodzimy z pokoju, schodzimy schodami z 3 piętra i nagle stojąc jeszcze na schodach widzimy, że na parterze stoi do góry nogami, a raczej kołami, MÓJ ROWER!!!!!!!!!!!!!! Fakt, że obłupiony z błotników, pozbawiony tylnej lampki oraz podstawki do przedniej lampki. Poza tym wszystko na swoim miejscu, nawet wysokość siodełka nie została zmieniona, nie wspomną o nowym czarnym Brooksie, który był nietknięty. Nie mogłam w to uwierzyć. Zgłoszenie jeszcze nie zarejestrowane, ja już go pożegnałam roniąc krokodyle łzy, a on się odnalazł. Radości nie było końca. Okazało się, że patrol Policjantów w okolicach ulicy Łokietka zatrzymał podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który prowadził sportowy rower. Policja miała w swojej bazie zaginionych rowerów numer ramy bardzo podobny do mojego, ale jednak mogłoby nie być podstaw, by zatrzymać rower, który nie został zgłoszony. Mężczyzna prowadzący mój rower został zatrzymany i miał być przesłuchany. Być może cała sprawa znajdzie swój finał w sądzie, wszystko będzie zależało od zeznań złożonych przez tego mężczyznę. Uważam, że to niebo czuwało nade mną, że wszystkie te sytuacje zbiegły się w jednym czasie i wszystko tak pozytywnie się zakończyło. W związku ze znalezieniem zguby musiałam ponownie złożyć zeznanie dot. rozpoznania swojej rzeczy i dopełnić jeszcze innych formalności, o których nie umiem nic więcej powiedzieć, bo byłam w takiej euforii, że już nic więcej nie pamiętam.
Jeszcze raz chciałam gorąco podziękować WSZYSTKIM POLICJANTOM zaangażowanym w moją sprawę, a szczególnie patrolowi Policjantów, który miał niesamowitą intuicję i dokonał zatrzymania. Dziękuję także wszystkim znajomym i nieznajomym, którzy wspierali mnie na forum w tych ciężkich dla mnie momentach. BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM :))))))))))))


SZCZEGÓLNE PODZIĘKOWANIA I UKŁONY KIERUJĘ W STRONE PANA POLICJANTA DYZURNEGO :))))))))))


Dane wyjazdu:
6.48 km 0.00 km teren
00:20 h 19.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

14.04

Czwartek, 14 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 0

Kategoria praca i miasto


Dane wyjazdu:
19.95 km 0.00 km teren
01:07 h 17.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

12.04

Wtorek, 12 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 3

Kategoria praca i miasto


Dane wyjazdu:
13.08 km 0.00 km teren
00:42 h 18.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

11.04

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · dodano: 11.04.2011 | Komentarze 0

Kategoria praca i miasto


Dane wyjazdu:
127.51 km 0.00 km teren
05:27 h 23.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Ueckermunde

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 4

Dzisiaj testowałam oponki semi slick. Test wypadł bardzo pozytywnie, ale i tak po wycieczce byłam padnięta. To chyba przez ten wiatr, który rzekomo miał być korzystny, a jednak nie był, bo strasznie się kręcił i odbijał od różnych przeszkód, żeby nam utrudnić :)
Dawno nie byłam w okolicach Starego Warpna. Nie wiedziałam, że wzdłuż szosy wybudowana została piękna, asfaltowa ścieżka rowerowa, która prowadzi do Warsin. Poza tym w lesie między Rieth a Altwarp trwają prace związane z budową kolejnego odcinka ścieżki rowerowej, którego trasę wyznaczono równolegle do starego leśnego szlaku.
Autorem wszystkich zdjęć jest Marek, jak zwykle zresztą :)))


W4N


Para bocianów z Tanowa © Odysseus


Konik ze stadniny w Ludwigshof © Odysseus


Widok na Jezioro Nowowarpieńskie © Odysseus


Obelisk na cmentarzu © Odysseus


Cmentarz żołnierzy radzieckich © Odysseus


Widok na Nowe Warpno z Altwarp © Odysseus


Widok z przystani w Altwarp © Odysseus


Zabytkowy budynek w Altwarp © Odysseus


Stokrotka z Altwarp © Odysseus


Port w Ueckermunde © Odysseus


Zabudowania w Ueckermunde © Odysseus


Ulica w Ueckermunde © Odysseus


Dom florystki w Ueckermunde © Odysseus


Drapieżnik w powietrzu © Odysseus
Kategoria wycieczki


Dane wyjazdu:
15.83 km 0.00 km teren
00:54 h 17.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

6.04

Środa, 6 kwietnia 2011 · dodano: 06.04.2011 | Komentarze 0

Kategoria praca i miasto