Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi athena z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 21545.51 kilometrów w tym 205.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.89 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy athena.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki

Dystans całkowity:13116.11 km (w terenie 205.00 km; 1.56%)
Czas w ruchu:671:23
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:46.90 km/h
Liczba aktywności:206
Średnio na aktywność:63.67 km i 3h 23m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
74.47 km 0.00 km teren
03:18 h 22.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Upalne kręcenie

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 2


W2E

Jezioro Grosser Kutzowsee © Odysseus


Zabudowania folwarczne w Rothenklempenow © Odysseus


Wieża zamkowa w Rothenklempenow © Odysseus


Bociek z Mewegen © Odysseus


Mewegen - wyjazd w kierunku Pampow © Odysseus
Kategoria wycieczki


Dane wyjazdu:
148.73 km 0.00 km teren
06:46 h 21.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Frankfurt nad Odrą

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 3

Marek zaplanował na dzisiejszy dzień pokonanie kolejnego odcinka szlaku Odra-Nysa. Tym razem zdecydowaliśmy się na dojazd do Kostrzyna samochodem a nie PKP, żeby nie mieć stresu związanego z powrotem. Mieliśmy się nie spieszyć, delektować otaczającą nas przyrodą i podziwiać zabytki. Do Frankfurtu trzymaliśmy się tego założenia. Jednak po kolejnej godzinie spędzonej w tym uroczym mieście dotarło do nas, że nie przejechaliśmy nawet połowy zaplanowanego dystansu. No i wtedy włączył nam się tzw. przyspieszony tryb wycieczkowy. Jazda, z rzadka przerywana niezbędnymi do regeneracji sił postojami. Dzięki temu jeszcze przed zapadnięciem zmierzchu dojechaliśmy do Kostrzyna. I całe szczęście, bo nie zabraliśmy latarek :).
Pierwsza część naszej trasy wiodła wzdłuż Odry i jej rozlewisk. Mijaliśmy krajobrazy bardzo podobne do tych, jakie podziwialiśmy na znanych nam już odcinkach tego szlaku. Tym razem nie spotkaliśmy żadnego bociana. Za to przez cały dzień towarzyszył nam odurzający zapach bzu.
Frankfurt zaskoczył mnie wieloma pięknymi zabytkami architektury. Zapewne nie wszystkie udało nam się odkryć, ale zostawiliśmy sobie coś na następny raz. To co powaliło mnie na kolana to wnętrze kościoła Mariackiego - ascetyczne, monumentalne, a zachowane bardzo nieliczne elementy wystroju działające ogromnie na wyobraźnię. Wciąż pozostaję pod wrażeniem panującej tam atmosfery.
W drodze powrotnej przez pewien czas jechaliśmy drogą prowadzącą przez las wzdłuż kanału Odra-Sprewa. Bardzo przyjemny odcinek, z którego żal nam było zjechać. Kiedyś musimy tam wrócić, by nacieszyć oczy zupełnie innymi krajobrazami. W pamięci zapadła mi także bardzo malownicza dolina z jeziorem Maditz.


W4E

Pamiątka po wielkiej powodzi w 1947 roku © Odysseus


Oder-Neisse Radweg niedaleko Lebus © Odysseus


Lebus - widok na Odrę © Odysseus


Lebus - widok na Odrę © Odysseus


Kościół protestancki w Lebus © Odysseus


Frankfurt - uliczni grajkowie © Odysseus


Frankfurt - Kościół Pokoju (Friedenskirche) © Odysseus


Frankfurt - trefniś © Odysseus


Frankfurt - mężczyzna z problemami © Odysseus


Frankfurt - w oddali wieża Kościoła Maryjnego © Odysseus


Frankfurt - Uniwersytet Viadrina © Odysseus


Frankfurt - wejście do Kościoła Mariackiego © Odysseus


Frankfurt - wnętrze Kościoła Mariackiego © Odysseus


Frankfurt - wnętrze Kościoła Mariackiego © Odysseus


Frankfurt - ratusz © Odysseus


Frankfurt - wielbicielka nordic walking? © Odysseus


Frankfurt - gargulec © Odysseus


Frankfurt - mostek pieszo-rowerowy © Odysseus


Jezioro w Müllrose © Odysseus


Restauracja Klostermühle w Alt Madlitz © Odysseus


Zachód słońca na moście w Kostrzynie © Odysseus
Kategoria wycieczki


Dane wyjazdu:
167.50 km 0.00 km teren
06:43 h 24.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Białogard

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 6

Ze względu na silny wiatr z północnego wschodu postanowiliśmy pojechać pociągiem do Białogardu i wrócić do Szczecina rowerami. Piszę w liczbie mnogiej, bo jak zawsze towarzyszył mi mój kochany Odysseus. Wyruszyliśmy z domu przed godziną 7 rano, by zdążyć na pociąg o 7.45. Przy kasach olbrzymie kolejki. Mimo długiego weekendu dla przewozów regionalnych czynna tylko 1 kasa biletowa. Całe szczęście nie spóźniliśmy się. Chyba w przyszłości, żeby uniknąć niepotrzebnego stresu, trzeba będzie kupować bilety dzień wcześniej. Cena biletu dla 1 osoby 20 zł + 1 zł za rower. W przedziale rowerowym też lekki tłok, tym bardziej, że jakiś wytatułowany gość z laptopem na kolanach, ale bez roweru czy dużego bagażu, rozsiadł się na dwóch miejscach. Polska kultura! Do Białogardu dotarliśmy koło godziny 10.30.
Tego dnia nie byliśmy jakoś szczególnie nastawieni na zwiedzanie, lecz przede wszystkim na jazdę. Przed nami miało być ok. 140 km, a ze względu na małe zmiany trasy, których Marek dokonywał na bieżąco wyszło ponad 160 km. Może to długa trasa przed nami, może to taki nastrój, a może jeszcze coś w pogodzie, czy nie wiadomo gdzie spowodowało, że zatrzymywaliśmy się niewiele razy i to przede wszystkim na krótkie odpoczynki. Staraliśmy się, tam gdzie było to możliwe, unikać głównych dróg, ale także nie wjeżdżać na polne czy tzw. kocie łby. Szczególnie utkwił mi w pamięci malowniczy leśny odcinek trasy za Reskiem w stronę Nowogardu. W Nowogardzie nad wodą urządziliśmy sobie mały popas. Rozglądaliśmy się też za Shrinkiem, ale nigdzie go nie wypatrzyliśmy. Ostatni odpoczynek przypadł na urokliwej plaży w Dąbiu, gdzie znad wzburzonej wody mogliśmy nacieszyć oczy panoramą Szczecina.
Ze względu na sprzyjający kierunek wiatru pokonanie tej odległości przy ponaddźwiękowej, jak dla mnie średniej, okazało się nie aż takie męczące :)) Siłę wiatru dotkliwie odczuliśmy na mostach prowadzących do centrum Szczecina.


W6NE
Autorem zdjęć jest Marek :))

Droga z Białogardu do Sławoborza © Odysseus


Kościół pw. św. Marcina w Podwilczu © Odysseus


Bociany z Podwilcza © Odysseus


Okolice Powalic © Odysseus


Sanktuarium Matki Boskiej Reskiej © Odysseus


Majówka w Nowogardzie © Odysseus


Jezioro Nowogardzkie © Odysseus


Wiosenny Nowogard © Odysseus


Nad Jeziorem Nowogardzkim © Odysseus


Jezioro Dąbie - panorama © Odysseus


Jezioro Dąbie - w oddali szczecińskie wieżowce © Odysseus


Dane wyjazdu:
83.59 km 0.00 km teren
03:45 h 22.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Wietrzny lany poniedziałek

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · dodano: 27.04.2011 | Komentarze 3

Skoro słowo się rzekło, a raczej napisało (a dokładniej Odysseus sterroryzował mnie, że dziś będzie moja relacja), no to ona :)) Drugi dzień świąt i kolejna relaksacyjna trasa rowerowa, do której zachęciło nas przedzierające się zza chmur słońce. Celem wycieczki było uwiecznienie rzeźb wykonanych w pniach drzew znajdujących się w Krackow. Fotografie zamieszczone są u Odysseusa. Odwiedziliśmy również Penkum, a następnie częściowo trasą pokrywającą się z tą, jaką pokonaliśmy zimą w wyjątkowo licznej ekipie szczecińskiego BS-u, wróciliśmy do domku. I całkiem podobnie jak wtedy musieliśmy zmagać się z silnym wiatrem. W drodze powrotnej odkryliśmy w lesie przy Battinsthal kaplicę, którą Marek obfotografował. Tym razem zajrzeliśmy do środka :)) Sprawdziliśmy także postępy przy budowie drogi za Grabow do Linken. Droga jeszcze nieskończona, za to prawie gotowa jest asfaltowa ścieżka rowerowa. Wrażenia jazdy po niej nie sposób opisać. Coś niesamowitego, rower sam jedzie!!!!!!!


W4N

Panorama ze ścieżki rowerowej Schwennenz - Krackow © Odysseus


Wiosna na całego © Odysseus


Kaplica w Battinsthal, dawniej mauzoleum rodziny von Schuckman © Odysseus


Sklepienie kaplicy w Battinsthal © Odysseus


Wnętrze kaplicy w Battinsthal © Odysseus


Wnętrze kaplicy w Battinsthal © Odysseus


Stary cmentarz w Battinsthal © Odysseus


Ścieżka rowerowa Grambow - Linken © Odysseus
Kategoria wycieczki


Dane wyjazdu:
80.63 km 0.00 km teren
03:25 h 23.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Świąteczne lenistwo

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 25.04.2011 | Komentarze 5

Po śniadaniu wielkanocnym wybraliśmy się z Odysseusem nad jezioro Krugsdorf. Pogoda była fantastyczna, więc rozłożyliśmy koc na plaży i spędziliśmy przemiłe kilka godzin na słońcu :)))
To miał być całkowity świąteczny relaksik. I takim był do czasu drogi powrotnej. Nagle zerwał się dość silny wiatr, z którym trzeba było się nieco namordować, żeby wrócić do domu.
Radosnych Świąt Wielkanocnych :))))))))))))

/
W4N

Jezioro Krugsdorf © Odysseus


Pole rekreacyjne nad jeziorem Krugsdorf © Odysseus


Dawne mauzoleum rodziny von Eickstedt w Koblentz © Odysseus


Płyta nagrobna - Koblentz © Odysseus
Kategoria wycieczki


Dane wyjazdu:
162.82 km 0.00 km teren
07:28 h 21.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Z Kostrzyna do Szczecina

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 7

Cykloza w mojej rodzinie coraz bardziej się pogłębia. Ostatnio śmialiśmy się, że nie jest z nami aż tak źle, bo w sobotę wstajemy tak samo, jak od poniedziałku do piątku. Zaczniemy się niepokoić, gdy z powodu wycieczek rowerowych będziemy zrywali się przed 5.45 i właśnie w tą sobotę to się stało. Budzik zadryndał o 4.30. Żadne z nas nawet nie pomyślało, żeby odpuścić i spać dalej. W szampańskich humorach szykowaliśmy się do wycieczki. Pociąg odjeżdżał o 6.16. Na peronie spotkaliśmy Krzyśka, który w piątek zdecydował się jechać z nami. Po małej awanturze z kierownikiem pociągu, który przedni wagon transportowy zarezerwował sobie na prywatne biuro, ruszyliśmy do ostatniego wagonu, który po brzegi wypełniony był już rowerami. Razem z naszymi upchnęło się ich 9 sztuk. Ranek tego dnia był wyjątkowo chłodny, w Szczecinie ok. 4 stopni, jednak jadąc na południe dostrzegliśmy, że tam nawet przymrozek chwycił. Bystro świecące słońce szybko ogrzewało powietrze. Mogę powiedzieć, że już sama jazda pociągiem, ze względu na mijane krajobrazy, dostarczała wielu pozytywnych wrażeń. Co chwilę zza szyby można było wypatrzeć sarny, bażanty, żurawie. To była jednak tylko zapowiedź, tego co na nas czekało na szlaku rowerowym biegnącym wzdłuż koryta Odry.
Szczegółów trasy rowerowej nie będę opisywała, gdyż jak zwykle zrobił to Marek. Po raz pierwszy miałam okazję jechać odcinkiem szlaku Odra-Nysa od Kostrzyna do Schwedt. Chyba mogę powiedzieć, że wydaje mi się on jeszcze piękniejszy, niż ten wcześniej spenetrowany Schwedt-Mescherin. Nie wiem, może na tą ocenę miała wpływ pora roku i wszędzie pojawiająca się w różnych odcieniach zieleń, może większe i liczniejsze rozlewiska, pofalowane ukształtowanie terenu, choć sama ścieżka rowerowa biegła po płaskim terenie, a może niezliczone ilości ptaków i innych zwierząt, a być może zagłuszający ciszę i inne cywilizacyjne odgłosy śpiew ptaków. O kaczkach i łabędziach nawet nie ma co wspominać, bo one są wszędzie. Najbardziej zachwyciły mnie bociany, których było wiele. Od jakiegoś czasu stałam się fanką bocianów z Warszewa, a teraz miałam okazję nacieszyć się widokiem innych bocianów na żywo. Niektóre nawet nie były szczególnie płoche i wydawało się, że sprawia im przyjemność pozowanie Markowi do zdjęć. Szczególnie jedna para bardzo nas rozbawiła, która spacerowała sobie po naszej asfaltowej ścieżce. Udało nam się także wypatrzeć czarnego bociana. Niesamowity widok!!!! Nie pozwolił on jednak na zrobienie sobie fotki. W okolicach Kostrzyna pojawiło się kilka zajęczych rodzin, spotkaliśmy także sarnę, bażanty. Widzieliśmy również liczne pozostałości po działalności bobrów. Naszym celem było przejechanie tego odcinka szlaku, w miarę możliwości, po wale przeciwpowodziowym, dlatego też nie trzymaliśmy się wiernie szlaku Odra-Nysa. Kiedy oddalał się od brzegów Odry, my pozostawaliśmy przy wodzie, tym bardziej, że przez cały czas po albo obok wału prowadziła asfaltowa ścieżka. Jedyną niemiła niespodzianką był kilkukilometrowy odcinek przed Schwedt. Tu położone były nierówne płyty, które w pewnym momencie gwałtownie zakończyły się wyrwą z wodą. To pozostałość po zimie. Całe szczęście, że można było przeprowadzić rowery po nieco wyschniętych mokradłach. Ślady po nich zostały nam na bucikach, które lekko grzęzły w wilgotnej ziemi.
A w Schwedt czekał już na nas Paweł, który przyjechał od strony Szczecina. W dalszą drogę wyruszyliśmy w zwiększonej ekipie. Ten odcinek szlaku Odra-Nysa w porównaniu do poprzedniego wydał mi się dość ponurym, ale może wynikało to z powodu braku słońca, które coraz częściej chowało się za chmury. Nie dostrzegałam również takiego bogactwa ptaków, jak wcześniej.
Podsumowanie wycieczki – fantastyczna :))))) Dziękuję wszystkim za przemiłe towarzystwo i do zobaczenia wkrótce :)))))))))
Autorem zdjęć jest MAREK :))))))))

W3W

Twierdza Kostrzyn - widok na Bastion Król © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - pozostałości zamku © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - widok na Odrę © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - widok na Odrę © Odysseus


Twierdza Kostrzyn - widok na Bramę Berlińską © Odysseus


Stary most kolejowy z Kostrzyna do Niemiec © Odysseus


Sierp i młot © Odysseus


Niedaleko Kostrzyna po niemieckiej stronie © Odysseus


W oddali panorama Czelina © Odysseus


Może trafi się jakaś żabka © Odysseus


Spacerujący sobie bocian © Odysseus


Bocian w locie © Odysseus


Oder-Neisse Radweg © Odysseus


Przeprawa promowa w Gozdowicach © Odysseus


I jeszcze jeden bocian © Odysseus


Zollbrücke © Odysseus


Nieczynny most kolejowy Wriezen - Siekierki © Odysseus


Nieczynny most kolejowy Wriezen - Siekierki © Odysseus


Pozostałości po mrocznych czasach © Odysseus


Widok na polską stronę © Odysseus


Droga z płyt do Schwedt © Odysseus


Dane wyjazdu:
127.51 km 0.00 km teren
05:27 h 23.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:rumak

Ueckermunde

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 4

Dzisiaj testowałam oponki semi slick. Test wypadł bardzo pozytywnie, ale i tak po wycieczce byłam padnięta. To chyba przez ten wiatr, który rzekomo miał być korzystny, a jednak nie był, bo strasznie się kręcił i odbijał od różnych przeszkód, żeby nam utrudnić :)
Dawno nie byłam w okolicach Starego Warpna. Nie wiedziałam, że wzdłuż szosy wybudowana została piękna, asfaltowa ścieżka rowerowa, która prowadzi do Warsin. Poza tym w lesie między Rieth a Altwarp trwają prace związane z budową kolejnego odcinka ścieżki rowerowej, którego trasę wyznaczono równolegle do starego leśnego szlaku.
Autorem wszystkich zdjęć jest Marek, jak zwykle zresztą :)))


W4N


Para bocianów z Tanowa © Odysseus


Konik ze stadniny w Ludwigshof © Odysseus


Widok na Jezioro Nowowarpieńskie © Odysseus


Obelisk na cmentarzu © Odysseus


Cmentarz żołnierzy radzieckich © Odysseus


Widok na Nowe Warpno z Altwarp © Odysseus


Widok z przystani w Altwarp © Odysseus


Zabytkowy budynek w Altwarp © Odysseus


Stokrotka z Altwarp © Odysseus


Port w Ueckermunde © Odysseus


Zabudowania w Ueckermunde © Odysseus


Ulica w Ueckermunde © Odysseus


Dom florystki w Ueckermunde © Odysseus


Drapieżnik w powietrzu © Odysseus
Kategoria wycieczki